Gimnastyczki i Rodzice, uwaga na stopy! Płaskie stopy!

Wszyscy obserwujemy sytuacje, kiedy gimnastyczka trenuje od rana do wieczora, robi wszystko, co mówi trener, zostaje na sali dłużej niż inni, odbywa treningi indywidualne, a rodzice inwestują dodatkowy czas, energię, pieniądze i nerwy. Tymczasem piruet jak nie wychodził, tak nie wychodzi. Z równoważni jak spadała, tak spada nadal. A na dodatek cały czas opuszcza treningi z powodu małych kontuzji.

Rodzice są zaniepokojeni całą sytuacją, trener robi, co może, a dziecko traci pewność siebie. Czy ta sytuacja jest wam znana?

Przyczyną mogą być płaskie stopy. I to nie jest wcale błahy problem. Wykrywanie płaskostopia i podjęte działania mogą rozwiązać połowę opisanych wyżej problemów gimnastyczki, trenera i rodziców. A czasem całkowicie uniknąć takich sytuacji.

Czym więc są płaskie stopy? To zmiana kształtu stopy, charakteryzująca się obniżeniem jej podłużnych i poprzecznych łuków.

Jest kilka rodzajów płaskich stóp. Ale na przykład wrodzone płaskostopie bardzo trudno stwierdzić wcześniej niż w wieku 5-6 lat, ponieważ u wszystkich młodszych dzieci występuje fizjologiczne płaskostopie. I tylko w około 3% przypadków mamy do czynienia z wrodzonym płaskostopiem.

Diagnozę „płaskie stopy” wystawia się na podstawie prześwietlenia w dwóch ujęciach na stojąco. Wstępna diagnoza może być wystawiona przez ortopedę na podstawie badania fizykalnego oraz analizy obrazu, uzyskanego za pomocą podoskopu. Dla badania lekarskiego duże znaczenia mają prześwietlenia obu stóp w rzutach bezpośrednich i bocznych.

Stwierdzenie płaskostopia u gimnastyczki nie jest powodem do rezygnacji z gimnastyki. Oznacza to, że trzeba pomyśleć i zwrócić szczególną uwagę, bo profilaktyka płaskostopia przyda się nie tylko w gimnastyce, ale w codziennym życiu.

Duże znaczenie mają kwalifikacje i wykształcenie trenera – kompetentny trener gołym okiem może zobaczyć, że potrzebna jest konsultacja ortopedy. Od razu powiem, że duże znaczenie ma też to, czy jest to ortopeda medycyny sportowej czy zwykły. Nie idźcie na skróty, zorganizujcie konsultacje u kilku ortopedów, nawet jeżeli to zajmie dużo czasu i rozciągnie się w czasie. Zwróćcie szczególną uwagę na to, że to powinien być ortopeda medycyny sportowej, czyli lekarz, który na co dzień pracuje ze sportowcami. To, co jest normą u sportowca, może być odstępstwem od normy w zwykłym życiu. Decyzja lekarza, który nie ma doświadczenia w pracy ze sportowcami, będzie raczej sugerować rezygnację ze sportu.

Kiedy zacznie się terapia płaskostopia, nie spodziewajcie się proszę szybkich rezultatów. Wszystko wymaga czasu. W tej sytuacji często stosuje się wkładki do butów. Na początku ich stosowania może pojawić się ból w kolanach (tak było w moim przypadku), ból w stawach biodrowych, plecach, ból w mięśniach. I to jest norma. Rozpoczyna się rekonstrukcja całego aparatu kostnego, inna praca mięśni, zmienia się krążenie płynów w ciele. Dużo osób na tym etapie rezygnuje z noszenia wkładek, bo wydaje im się, że wkładki pogarszają sytuację. I to jest błąd. Trzeba regularnie odwiedzać ortopedę oraz wykonywać badania kontrolne.

Na dzisiaj to wszystko. W razie pytań jestem do dyspozycji.